Janikowski: za cztery lata będzie jeszcze lepiej
Źródło: PAP/pb
Damian Janikowski (Śląsk Wrocław) jako jedyny z polskich przedstawicieli zapasów wywalczył w Londynie olimpijski medal. Zdobywca brązu w stylu klasycznym w kat. 84 kg zapewnia, że w kolejnych igrzyskach jego celem będzie zajęcie wyższej pozycji.

– To trzecie miejsce to niewątpliwie duży sukces, bo w końcu na polskiego zapaśnika na podium igrzysk czekano 16 lat. Każdy medal olimpijski ma ogromną wartość, ale z Rio de Janeiro w 2016 roku chcę przywieźć krążek cenniejszy niż teraz – podkreślił po powrocie do kraju.
Zakładał tylko... jedną wygraną
Jak dodał, przed początkiem rywalizacji w stolicy Wielkiej Brytanii nie miał
zbyt wygórowanych oczekiwań odnośnie swojego startu.
– Zakładałem, że uda mi się wygrać jedną walkę, ewentualnie dwie – powiedział
zawodnik Śląska.
Jego zdaniem, turniej olimpijski nie różni się znacznie od innych imprez rangi mistrzowskiej.
– Występowali tu ci sami zapaśnicy, których spotykam na mistrzostwach świata czy Europy. Zasady też się nie zmieniły, więc starałem się traktować ten start jak każdy inny – podsumował.
Brak czasu na odpoczynek
24-letni zapaśnik olimpijską rywalizację zakończył 6 sierpnia. Kolejne dni po
osiągnięciu największego w karierze sukcesu poświęcił na wycieczki po
Londynie.
– Przyjechali do mnie znajomi z Wrocławia. Pochodziliśmy trochę po mieście. Odwiedzaliśmy też puby i kawiarnie, gdzie zbiera się miejscowa Polonia i razem z nią oglądaliśmy zmagania naszych sportowców – powiedział.
Choć ma już za sobą najważniejszy tegoroczny występ, to na dłuższy odpoczynek będzie mógł sobie pozwolić dopiero w zimie.
– Pod koniec sierpnia rusza liga niemiecka, w której startuję. Później będą jeszcze mistrzostwa Polski, ale nie wiem jeszcze, czy wezmę w nich udział. Tak czy inaczej na urlop wybiorę się prawdopodobnie dopiero w grudniu –
dodał.
Jak zaznaczył, liczy, że jego osiągnięcie będzie miało przełożenie na
popularyzację zapasów w Polsce.
Już przed igrzyskami pracowaliśmy nad tym, aby zapoznać jak najwięcej osób z tym jak na razie dość niszowym w naszym kraju sportem. Mam nadzieję, że teraz zostanie zwiększony nabór w klubach i doczekamy się wielu nowych zawodników – zakończył Janikowski.